25 marca 2007

Nieeee, no czegos takiego to sie nie spodziewałem...!

NEAPOL Piszę spod Wezuwiusza, bo akurat przyjechałem pomóc duszpasterzowi tutejszej Polonii, x Staszkowi TChr. A tu masz... ludzie mi mówią zebym zobaczył serwis www.franciszkanie.pl ... Hmmm w takm razie musze sie podciągnąć z blogownictwem, bo do tej pory to bylo takie bla bla i rozne eksperymenty z przegladarkami do slajdow itp.
Dzisiaj o Neapolu.
Jeszcze w czasach studiow na Salezjanie dojezdzalem tam z pomoca duszpasterska. pamietam ze kostowalo mnie to pobudke o 4.30, jazde przez pusty Rzym na motorino na stacje Termini, czasami w strugach deszczu, pociag o 5.49, 9.05 kolejka circumvesuviana do San Giuseppe Vesuviano, następna Msza św. u Kosmy i Damiana, nieopodal Piazza Garibaldi, na koniec największe zgromadzenie - na Mergellinie. Powrot do kolegium przed polnoca... ale zawsze, choć ledwie dysząc, wracalem zadowolony, ze Pan Bog mi dal mozliwosc glosic tym ludziom troche Slowa. Glownie sa to Polki, umeczone ciezka praca przy chorych, staruszkach, czasami przy dzieciach. Ludzie glownie z Polski poludniowej, religijni, potrzebujacy oparcia w Kosciele. Tak, ze dzisiaj odwiedzilem stare katy, jak mowi x Staszek, "ten syf neapolitanski", bo rzeczywiscie takiego smrodu na ulicach to nie wiem czy w jakim innym miescie znajdzie. Od paru miesiecy, przy kosciele kapucynow na Mergellinie jest otwarta Sala Jana Pawla II. sa takze male salki na spotkania, katecheze dzieci, spotkania przedmalzenskie itp. Wszystko ustrojone w narodowe znaki, dookola po scianach niekończąca się seria zdjęc z Papiezem, a przy wejsciu bardzo cenna galeria zdjec z wizyt Ojca Swietego w Neapolu. Kawalek Polski, zywy kawalek, w centrum Wloch. Pozdrawiam przy okazji, tych z którymi się dzisiaj spotkałem. Dziekuje za Wasze modlitwy!

Brak komentarzy :