16 marca 2013

Odliczanie końcowie

WARSZAWA  Walizki gotowe, odprawa zrobiona, tylko wsiadać do samolotu. Po miesięcznym pobycie w kraju, odbyciu małego kursu języka gruzińskiego i odwiedzinach w rodzinnych stronach przyszedł moment wyruszenia w drogę.

Dzisiaj rano podczas Mszy świętej w naszym kościele na Miodowej mój Prowincjał wręczył mi krzyż misyjny i udzielił błogosławieństwa (foto). Nie mogę się nadziwić i nacieszyć jak krok po kroku wypełnia się Wola Boża w moim życiu! Chciałoby się mieć takie doświadczenie zawsze. Ale wiem, że to jest właśnie teraz taki prezent dla mnie. Dziękuję tym, którzy będą uczestniczyć w tej misji przez modlitwę. Dziękuję mojej mamie, że mimo "trudności sercowych" mnie puściła, życząc, by Wola Boża mi się wypełniała. No i jeszcze na tę okoliczność habemus papam. Dzień wcześniej ktoś mnie pytał kogo obstawiam. Powiedziałem, że po cichu chciałbym naszego kapucyńskiego kardynała O'Maleya. Dlaczego? Odpowiedziałem, że dzisiaj światu i Kościołowi jest potrzebny Franciszek. I jest Franciszek! Cudowna sprawa! Tak, że w sercu mam pokój i mam przekonanie, że Pan Bóg za tym wszystkim stoi!


3 komentarze :

Karolina pisze...

Ojcze, zycze owocnej pracy na ziemi gruzinskiej i odwaznego swiadczenia o Nim nie tyle slowem co zyciem:-)Z pozdrowieniem i modlitwa - karolina

deer pisze...


Towarzyszę modlitwą. Niech Dobry Bóg umacnia, błogosławi, napełnia swoim Światłem

Agnieszka pisze...

:)*