Nie tak dawno ktos mi powiedzial o San Gimignano, sredniowiecznym miasteczku, ktore posluzylo jako plan filmowy do obrazu o Sw Franciszku. Specjalnie tam sie wybralem. Moje pierwsze wrazenia bylo ogromne - przeciez to jest "mój" Asyż! pomyslalem, majac przed soba wysokie, prawie 20 metrowe "kominy". Nie szkodzi ze sie nazywa inaczej, ale to jest Asyz, ten ktory mam zakodowany z dawien dawna z pierwszej fascynacji Asyskim Biedakiem. Szok! i gdy zobaczylem ten balkonik - widoczny na zdjeciu - to juz bylem calkiem w innej bajce...
Jakby ktos szukal na mapie, to miejscowosc ta lezy na pn zach od Sieny, jakies 30 km.
A tak to wyglądało na taśmie Zefirellego:
Jakby ktos szukal na mapie, to miejscowosc ta lezy na pn zach od Sieny, jakies 30 km.
A tak to wyglądało na taśmie Zefirellego:
No a później koniecznie trzeba wstąpić do Sieny. Ja tym razem załapałęm się na "by night". ale jest przeuroczo.
1 komentarz :
Ho capito che per conoscere meglio i tuoi post devo imparare il polacco, comunque c'e una simpatia di base per essi. Adelante!
Prześlij komentarz