LUBLIN Właśnie zakończyłem kurację w Lublinie, pomału zbieram się do powrotu. Dziekuję Braciom z Poczekajki za gościnę. To miejsce zawsze jest dla mnie bliskie, w sumie 10 lat tam byłem. Chociaż zmieniło się trochę twarzy to jest mi tam jakoś tak, jak u siebie. Cieszę się także z obecności w sieci web: www.poczekajka.pl
Pozdrawiam wszystkich, z którymi mogłem się spotkać w te dni. Dzięki!
No i śniegu się nie doczekałem...
A tu fotki naszego klasztoru w centrum Lublina, wykonane przez br. Andrzeja Kiejze:
Monastery in sepia
1 komentarz :
bronyo to juz warcasz do Romy...fajnie Cie bylo spotkac wlasnie na Poczekajce! spoko niedlugo bedziemy razem sluchać Slowa...do zoba!
Prześlij komentarz