23 lutego 2007

Web pomysły rodzą się na Sycylii


MESSYNA
Za oknem cudnowy widok na Cieśninę Sycylijską, a przed nosem ekran monitora. Wybrałem sie do Messyny zeby pogonic nasza sympatyczna firme, ktora nam robi strone web. Iście połudnowy temperament. Od rana do wieczora klikamy i klikamy. Mam nadzieje ze niebawem zobaczycie efekty. Dzisiaj wypuscilem sie na chwile na sam cypelek, skąd o rzut beretem na czubek italianskeigo buta. Swieze rybki, w ramach przerwy obiadowej. Tuż obok wieza gigant: 200 metrowy slup, na ktorym byly zawieszone przewody łączące kiedyś sycylie z reszta swiata. Dzisiaj przewody leza pod woda a na wieze mozna bedzie wchodzic albo wjezdzac winda jak w Paryzu. Mogloby jeszcze sloneczko troche zawiecic. ciao ciao

9 lutego 2007

A coz to za blog!....

ROMA - Bezradnosc. Tak krotko możnaby ujać sprawę. Chcialem juz wczesniej cos napisac, ale nie sposob uporac sie z nawalem roznych robot. Krotko powiem co slychac. Po pierwsze robimy nowa strone ofmcap.org. Chyba bede musial sie przejechac do Messyny, na Sycylie, zeby popchnac sprawy do przodo i z bliska zobaczyc jak sie slimaczy robota. Kombinujemy jak usprawnic drukowanie biuletynu BICI. jest propozycja zeby oddac wszystko do drukarni, ktora w 3 dni wszystko wydrukuje, zapakuje i wysle. ale co zrobic z zapasami tonera i innych materaialow, kupionych na caly rok? Nie ma jak sie wyrwac na liturgie drogowa. Wczoraj wyskoczylem do Frascati na "kijki" czyli na spacer na Tusculum z kijkami Nordic Walking. Super sprawa. Trzeba sie cieszyc... i ciesze sie! z malych rzeczy. Do nastepnego razu!