29 grudnia 2013

Szoba, czyli Narodzenie Pańskie

Wychodzisz na ulice i nic nie wskazuje na to, że są święta, parę światełek zapowiadających nowy rok jedynie. Sklepy otwarte, ludzie gdzieś biegną, na targ, na marszrutkę. A jednak 25 grudnia znaleźli się tacy, co świętowali! Mała wspólnota katolicka obchodziła Boże Narodzenie razem z całym Kościołem, pomimo, że dopiero dwa tygodnie później w całym kraju będą dni wolne od pracy i bracia Prawosławni celebrować będą Szobę.

2 grudnia 2013

მოდი იესო - przyjdź Jezu!


ACHALCYCHE  W Gruzji też rozpoczęliśmy Adwent. Jeszcze nie ma śniegu, ale na górach dookoła już biało - pięknie! Cieszę się z tego czasu, który mogę przeżywać tutaj, w zaciszu - chciałoby się powiedzieć - Nazaretu. Ale właśnie takie skojarzenie jest trafne.

20 października 2013

To dopiero pielgrzymka…

RZYM Nie spodziewałem się, że będę mógł odwiedzić Wieczne Miasto tak szybko, ale że będzie to tyle wysiłku kosztowało… Z okazji Roku Wiary została zorganizowana z Gruzji pielgrzymka autokarowa, podkreślmy to. Z wszystkich placówek katolickich po kilka, kilkanaście osób, tak że uzbierało się nas na cały autokar. Ze względu na koszty wybrano taki środek lokomocji. Pamiętam jak z Polski jeździliśmy Jelczem na początku lat 90tych. Coś w tym stylu tylko że dwa razy dłużej.

15 sierpnia 2013

Na trochę w domu

ŚWIDNIK Na pierwszy urlop do kraju wybrałem się linią AirBaltic, przez Rygę. Mając 15 godzin na przesiadkę mogłem spotkać naszych braci. To był powrót do przeszłości, bo odwiedziłem miejsca bardzo dobrze mi znane, gdzie byłem jakieś 10 lat temu. To był piękny dzień – od rana do wieczora na Łotwie – a przed północą już byłem w Warszawie.

18 lipca 2013

Duszpasterskie próby

BATUMI   Tym razem z tropikalnego brzegu czarnomorskiego! Tak tak, tutaj jest ponoć klimat… równikowy! Zbliżając się do wybrzeża widać jak przyroda się zmienia, ale gdy przejedzie się górki okalające Batumi nagle ma się wrażenie, że to jakiś wielki ogród botaniczny albo Indonezja. Morski kurort to zupełnie inna Gruzja!

22 czerwca 2013

Z ziemi świętej Kościoła

EFEZ, Turcja - Z pewnością Pan Bóg to zaplanował dla nas, jako zastrzyk wiary, tę krótką wizytę w miejscach początków Kościoła. Turcję mamy za miedzą, ale do Efezu samolotem przez Istambuł do Izmiru, prawie 3 godziny lotu. Celem wyjazdu było spotkanie regionu, oprócz "Gruzinów" byli współbracia z Grecji, Rumunii, Libanu, Jerozolimy i z Turcji.

6 czerwca 2013

Życzenia już się spełniają

Dziękuję za pamięć przy okazji urodzin i za wszelką pamięć. Napisałem ostatnio do moich przyjaciół, że życzenia juz sie spelniaja! Kazdego dnia coś nowego i nowy powod do radosci. W ostatni weekend bylem z gruzińską mlodzieżą, ktorą przygotowywalismy jako animatorow do prowadzenia obozow letnich dla dzieci. Tacy dobrzy ludzie! Prości, z prosta wiara, az sie chce z nimi byc i cos dla nich robic.

19 kwietnia 2013

Budowanie jedności

EREWAN, Armenia Za górami, za górami... bo lasów tu niewiele - tak można by zacząć tego posta z kraju, który pierwszy chrześcijańskim się stał. Z inicjatywy naszego biskupa, Giuseppe, całe duchowieństwo kościoła katolickiego Gruzji wybrało się na pielgrzymkę do Armenii. Cały czas jestem pod wielkim wrażeniem tej atmosfery braterstwa, jedności, która jest pośród kapłanów, zakonników, sióstr zakonnych pracujących w Gruzji. Ma się wrażenie, że uczestniczymy w spotkaniach jakiejś wspólnoty. Zapowiadała sie fatalna pogoda, miało dwa dni padać, ale to też był pewien znak, że główna atrakcja jest nie gdzieś w górach, do zwiedzania, ale jest w środku - samo bycie razem jest największą atrakcją. Później i pogoda się poprawiła. Przekraczając granicę GE/AM od razu zmienia się krajobraz. Droga wiedzie długimi i krętymi wąwozami i cały czas pnie się w górę. W pewnym momencie przejeżdżamy tunel, który przypomina jakąś jaskinię, z małymi szczelinami przez które wpada światło, na przemian z sączącą się wodą, i nagle... zmiana pory roku: zima! Totalne zaskoczenie. Dzień wcześniej napadało tyle śniegu że droga była zamknięta. Pierwszym etapem podróży jest miejscowość Spitak.

Dwadzieścia lat temu było tu potężne trzęsienie ziemi. W odbudowie pomagali włosi. I właśnie w takiej wiosce włoskiej, jest dom sióstr Matki Teresy z Kalkuty. Tutaj zatrzymaliśmy się na Eucharystie i obiad.

14 kwietnia 2013

Pierwszy filmik i pierwsze refleksje

TBILISI Udalo się zmontować filmik z pierwszych dni naszej misyjnej przygody i już go Wam pokazuję. Oczywiście to tylko migawki, ale myślę, że trochę oddają atmosferę. Cieszę się, że mogę się tym z wami podzielić: jest pięknie, bo widzę na każdym kroku rękę Boga, który się o nas troszczy. Jest pięknie, bo ludzie są piękni, bo jest piękna przyroda, pogoda. Pomimo wielu „zabytków” z czasów CCCP kraj się rozwija, nie ma propagandy homo, pornografii i prostytucji na drogach. Nie ma hipermarketów a owoce i warzywa nie są pryskane. Prawie raj! Zobaczcie sami. Pod ekranikiem jest przycisk CC, trzeba włączyć polskie napisy.


Po przybyciu, pierwsze nasze „pojawienie się” było w dzień św. Józefa, kiedy w Rzymie papież Franciszek rozpoczynał swój pontyfikat. Razem z biskupem Giuseppe Pazotto pojechaliśmy do Arali, na południu Gruzji, gdzie co roku przybywają setki wiernych z okolicznych, katolickich wiosek.

1 kwietnia 2013

Pierwsze kroki na gruzińskiej ziemi

TBILISI  Z okazji Primaaprilisu w Polsce podobno zamiast Lanego Poniedziałku jest Boże Narodzienie?.. A my się upajamy wiosenną aurą, dzisiaj w stolicy bezchmurne niebo i ponad 20 st. W Batumi nad morzem 27st. Trochę fotek z pierwszych dni:

Pokaz slajdów

20 marca 2013

Pod opieką św. Józefa

ARALI  Pierwszy kontakt z Kościołem Katolickim w Gruzji mieliśmy w uroczystość Oblubieńca NMP, w miejscowości, gdzie jest patronem nowoodbudowanej świątyni. To także dzień imienin naszego biskupa, ale przede wszystkim tego dnia w Rzymie swój pontyfikat rozpoczyna papież Franciszek. Dzięki uprzejmości jednej dziennkarki, katoliczki, z lokalnej TV9 możecie zobaczyć materiał z tego wydarzenia.


18 marca 2013

Doleciałem szczęśliwie!

Foto: Agnieszka Wasiak
TBILISI, Gruzja  W sobotni wieczór wyruszyłem na Wschód, hen pod Kaukaz. Miałem radość, że samolot pilotowała moja kuzynka, Maja. Po wystartowaniu z Chopina, po jakichś 15 minutach w głośnikach usłyszałem jej głos: "Mówi pierwszy oficer. Po prawej stronie mogą państwo podziwiać piękny widok na Lublin nocą ..". Aż się wzruszyłem. Wiem, że niektórzy mnie "śledzili" na flightradar, a niektórzy nawet słyszeli i widzieli samolot! Pod osłoną nocy, po 3 godzinach dotarłem do celu. Dobrze, że zostawiłem ciepłe kufajki w PL, bo o 5 rano było 13st. W ciągu dnia nawet 20. Na miejscu szybko rozpoznałem znajome uliczki, z którymi oswoiłem się rok temu i poczułem się jak... w domu!

16 marca 2013

Odliczanie końcowie

WARSZAWA  Walizki gotowe, odprawa zrobiona, tylko wsiadać do samolotu. Po miesięcznym pobycie w kraju, odbyciu małego kursu języka gruzińskiego i odwiedzinach w rodzinnych stronach przyszedł moment wyruszenia w drogę.

12 lutego 2013

Jeszcze z ziemi włoskiej

RZYM Wiadomość o dymisji papieskiej "dopadła" mnie właśnie w tym miejscu, w bazylice św. Pawła. Oprowadzałem grupę przyjaciół i pokazywałem puste miejsca na portrety papieży i ile jeszcze pozostało do końca (świata). Po chwili, musiałem dodać, że właśnie jest jedno miejsce mniej... Nie miałem dostępu do mediów, nie mogłem dowiedzieć się szczegółów, jakoś ponuro mi się zrobiło. Dzięki Bogu właśnie w tej chwili do bazyliki weszły wspólnoty, które w ramach pielgrzymki do Loreto przybywają do grobów Apostołów by wyznać wiarę. To byli Hiszpanie z Oviedo. Cieszę się, że na koniec, przed wyjazdem, mogłem z nimi odśpiewać gromkie CREDO! Pamiętam, przed wyjazdem do Rzymu, niektórzy mnie ostrzegali: uważaj, w Wiecznym Mieście można też stracić wiarę. Dzisiaj Bogu dziękuję, że ten etap mojego życia dobiega końca właśnie w roku wiary, że przychodzą takie zmiany, że mimo świadomości, czy raczej braku świadomości ;-) co tam może mnie czekać - chce już teraz Bogu dziękować! Na zaś! Amen.