20 czerwca 2007

Pijarowcy zakonni

ŁAGIEWNIKI (Kraków) Szkolenie rzeczników prasowych zakonów męskich i żeńskich zorganizował w sankturarium Bożego Miłosierdzia o. Jan Szewek, franciszkanin. Gdy wyczytalem o tym w internecie w jednej chwili sprawdzilem polaczenie do Balic i po chwili mialem bilet za jedyne 38 euro! (tak tanio jeszcze nie lecielem do Polski). Warto było przyjechać i zobaczyć "jak to sie robi". Jasio zaprosił dziennikarzy z pierwszej ligi, którzy z wielką życzliwością przekazywali najbardziej praktyczne wskazówki, przydatne w PR (public relations, w skrócie ['pi:'a:r] - relacje publiczne). Spotkanie cieszylo sie duzym zainteresowaniem mediow. M.in. w internecie można było wyczytać: interia.pl, wirtualne media, TVN24, franciszkanie.pl .
A tu zmajstrowałem relacje dla Radia Watykańskiego:

8 czerwca 2007

Bułgarskie klimaty

SOFIA Doroczne spotkanie konferencji kapucynów Europy Środkowo - Wschodniej tym razem odbywa się w Bułgarii, po raz pierwszy, zresztą. Przyznam, że stolica nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Oprócz kilku pięknych cerkwii, meczetów, synagogi czy koscioła, dokoła dziadostwo, architektura w poprzedniej epoki na dodatek w stanie rozkładu. Zachodzilimy tylko w głowę, jak oni się dostali do UE? Na tym tle placówka kapucyńska (konkatedra) promieniuje estetyką i pięknem. Katolików tu jest tyle co kot napłakał ale ich obecnosć jest znacząca. W ramach konferencji jeden dzień poswięcamy zwykle na jakąs braterską wyprawe. Bracia z Kustodii zorganizowali nam calodniowy wyjazd aż na pogranicze z Grecją, do prawosławnych monastyrów (na zdjęciu: Rilskij Monastyr). Po drodze w zagłębiu winnym pokosztowalimy tutejszych nektarów winnego krzewu. Bułgarskie wino zrobiło dobre wrażenie także na współbraciach z Italii. Po zakonczeniu konferencji zostalem jeszcze dwa dni i dzieki braciom z Belozem moglem zobaczyc jeszcze "cos" co odmienilo moje zdanie o Bulgarii:

3 czerwca 2007

Zakochani w Krakowie

KRAKÓW Prezent na dzień dziecka sobie zafundowałem! Dzięki pani Jadzi, która postarała się o vip'owskie bilety uczestniczyłem w premierowym wykonaniu kantaty Zakochani w Krakowie. Nie ukrywam że jestem fanem mojego brata ciotecznego, który jest autorem muzyki do tego utworu i dyrygentem. Opatrznosciowo pogoda dopisała. Piękna scenografia sceny i krakowskiego Rynku sprzyjala wyzwalaniu wysokich doznań artystycznych:


Później mialem serię spotkań z samorzadowcami z Malopolski w perspektywie nawiązania współpracy z moimi przyjaciółmi z Trento. Motorem calego "zamieszania" byla Jadzia Olszowska-Urban, której tą drogą przesyłam podziekowanie za gościnę i sympatyczną atmosfere.