14 stycznia 2007

www.poczekajka.pl

LUBLIN Właśnie zakończyłem kurację w Lublinie, pomału zbieram się do powrotu. Dziekuję Braciom z Poczekajki za gościnę. To miejsce zawsze jest dla mnie bliskie, w sumie 10 lat tam byłem. Chociaż zmieniło się trochę twarzy to jest mi tam jakoś tak, jak u siebie. Cieszę się także z obecności w sieci web: www.poczekajka.pl
Pozdrawiam wszystkich, z którymi mogłem się spotkać w te dni. Dzięki!
No i śniegu się nie doczekałem...

A tu fotki naszego klasztoru w centrum Lublina, wykonane przez br. Andrzeja Kiejze:



Monastery in sepia

4 stycznia 2007

Rome - Warsaw - Home


ŚWIDNIK Jakich tośmy, panie, czasów dożyli - jednego dnia: poranna kawa w Rzymie, obiad w Warszawie a kolacja w domu u mamy, w mieście helikopterów. I to za bardzo skromna opłate, tyle co za bilet intercity Warszawa - Kraków. Jakby ktoś się interesował to polecam obecnie najtańsze rozwiązanie lotnicze www.norwegian.no , lub wyszukiwarke www.skyscanner.net . Przyznać trzeba ze Ojczyzna powitała mnie niezbyt mila pogoda, bo ani to zima ani jesień, oraz wstrząsające doniesienia nt Abpa Wielgusa. Pamiętam jego wykłady z czasów seminarium na KULu i były to najlepsze wykłady z calego 6lecia. Pamiętam, ze bronił się jak mógł przed biskupstwem. W każdym razie, mnie to rybka, czy taki czy inne grzechy miał na koncie. Dla mnie pozostaje pasterzem, którego posługa przynosi mi owoce ducha. A może przychodzi jakiś nowy czas, po ludzku - katastrofy, dla Kościoła w Polsce. Z drugiej strony czas, gdzie Pan Bóg z bagna wyprowadzi czysta wodę, jak ze śmierci - życie. Ja w to wierze i jestem przekonany!
17go wracam do Romy. Od niedzieli jestem w Lublinie, na Poczekajce (www.poczekajka.pl), i mam kolejna terapie kręgosłupowa.